Czerpać wiedzę z doświadczenia Włochów

Czerpać wiedzę z doświadczenia Włochów

W relacjach polsko-włoskich to znaczenie rynku włoskiego dla Polaków jest dużo większe niż odwrotnie. Nie zmienia to faktu, iż obie strony mogą czerpać ze swojego doświadczenia i nawiązywać ważne relacje biznesowe, o czym można się było przekonać podczas Polsko-Włoskiego Forum Przemysłu Meblarskiego, które odnotowało bardzo dużą frekwencję.

Włochy są 13. kierunkiem eksportowym dla polskich producentów mebli. Wartość eksportu w tym roku wyniesie 250 mln euro. Jeszcze większe znaczenie ma dla naszej branży zakup mebli i elementów meblowych z Włoch – w tym przypadku jest to 4. rynek zakupowy. Osobną uwagę należy poświęcić włoskim technologiom. Przez lata bowiem to właśnie włoskie firmy produkujące maszyny dla branży meblarskiej w głównej mierze wyposażały rodzime fabryki mebli. Wynika z tego, iż znaczenie rynku włoskiego dla polskich przedsiębiorców jest bardzo duże. Czy to samo mogą o nas powiedzieć Włosi? Odpowiedzi na to pytanie, oraz wiele innych, można było usłyszeć podczas Polsko-Włoskiego Forum Przemysłu Meblarskiego, które odbyło się 20 listopada w Polonia Palace Hotel w Warszawie. Organizatorem tego spotkania były Italian Trade Agency – warszawskie biuro ICE oraz Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli.
Forum zgromadziło kilkudziesięciu przedstawicieli przemysłu meblarskiego, ekspertów branżowych z Włoch oraz z Polski. Spotkanie miało na celu przybliżenie osiągnięć włoskiego designu, doświadczenia firm produkujących meble, a także innowacji technologicznych dla przemysłu meblarskiego, oferowanych przez włoskich producentów maszyn. Celem tego wydarzenia było również przedstawienie ścieżki rozwoju polskiej branży meblarskiej oraz przybliżenie aktualnych, w tym globalnych, trendów i zachowań konsumenckich.

Design – jak to się robi we Włoszech
Przez wiele lat Włochy stanowiły wręcz niedościgniony wzór pod względem wzornictwa. Wszak meble sygnowane marką „made in Italy” są dziś jednymi z najbardziej pożądanych na świecie. Polska branża meblarska powoli staje się w tym zakresie również ekspertem, ale jej przedstawiciele nie ukrywają, że to włoscy koledzy są dla nas największym autorytetem.
– W relacjach Polska – Italia przez wiele lat mówiło się o tym, że bazujemy na włoskim doświadczeniu, a nawet je wykorzystujemy – zwłaszcza w kontekście designu – mówił Jan Szynaka, dyrektor OIGPM. – Owszem, wiele firm szukało we Włoszech inspiracji. Przez lata to właśnie z Włoch przychodziły najciekawsze pomysły. Choć cały czas się tego uczymy, to jednak dzisiaj już wiemy, czego oczekują od nas poszczególne rynki światowe, i coraz częściej polskie meblarstwo ma do zaoferowania światu swoje pomysły. Polski design – polskie pomysły wkomponowują się w obecne oczekiwania różnych rynków na świecie. Mogę dziś śmiało powiedzieć, że najbardziej konkurujemy właśnie z meblami włoskimi, co nie wyklucza naszej współpracy.
Jan Szynaka wspomniał również, że o ile meble włoskie są znane na całym świecie, to meble z metką „made in Poland” są jeszcze mało rozpoznawalne. A szkoda. Wszak nasi rodzimi producenci posiadają zarówno ogromne możliwości produkcyjne, technologiczne, a i wzornictwo naszych mebli nie odbiega od europejskich standardów, w związku z czym polskie meble mogą spokojnie konkurować na światowych rynkach. To już się dzieje, ale z pewnością nie na taką skalę jak w przypadku mebli włoskich.
– Od co najmniej 10 lat dynamiczny rozwój polskich firm dowodzi, że możemy konkurować na rynkach Europy i świata – mówił Jan Szynaka. – Sprzedajemy z sukcesem nasze meble w wielu krajach. Współpracujemy ze wszystkimi znaczącymi organizacjami branżowymi w Europie. Tym samym pokazujemy, że polskie meblarstwo jest siłą w Europie.
Trudno się z tym nie zgodzić. Wszak wedle najnowszych danych, zgromadzonych przez B+R Studio, Polska bieżący rok ma szansę zakończyć jako pierwszy eksporter mebli w Europie, a drugi na świecie, tuż za Chinami. Jest to bezsprzecznie ogromny sukces polskiej branży meblarskiej, z którego również mogą wiele czerpać nasi włoscy koledzy.
Wracając jednak do designu i promowania własnej marki mebli, to polscy przedsiębiorcy mają jeszcze wiele do nadrobienia, a najlepszym przykładem dobrych praktyk w tym zakresie są włoskie firmy. Podczas spotkania w Warszawie mieliśmy okazję wysłuchać ciekawego wykładu. Simone Micheli, architekt, ekspert w dziedzinie projektowania wnętrz, przybliżył słuchaczom nie tylko ewolucję włoskiego wzornictwa na przestrzeni wielu lat, ale także podzielił się swoim bogatym doświadczeniem. Znany włoski architekt w swoim wystąpieniu starał się odpowiedzieć na pytanie: czym jest dzisiaj design?
– Jest to dyscyplina, która się cały czas rozwija, to nie tylko projektowanie nowych przedmiotów – mówił Simone Micheli. – Jest to jednocześnie działalność związana z istotą człowieka oraz z tym, co go otacza. Zaprojektowanie kształtu produktu polega na nadaniu mu funkcjonalności. Projektant nie działa tylko w oparciu o aprioryczne założenia, ale musi zachować harmonię między formą a funkcją.
Powołując się na historię designu, Micheli zaznaczył, że bez świadomości tego, co było, nie da się tworzyć przedmiotów, obiektów potrzebnych dzisiaj do życia. Zwrócił również uwagę na ścisłą współpracę przemysłu z projektantami, a także dialog designu ze światem kultury, który to we Włoszech ma wieloletnią tradycję.
Część druga wykładu związana była z warsztatem projektanta.
– Rynek jest nasycony, dlatego trzeba współpracować z projektantami, którzy tworzą przedmioty unikatowe, projekty nadzwyczajne – abstrakcyjne dla rynku – radził Simone Micheli. – Meble stają się coraz ważniejsze, te bliższe dziełu sztuki wygrywają na rynku. Trzeba wyprzedzać potrzeby człowieka, ale tylko o krok do przodu, bo zbyt futurystyczne wizje nie sprzedadzą się.
Według architekta design to nie tylko tworzenie, ale też szansa na sprzedaż produktu. W związku z tym współczesny design musi być związany z innymi, nowymi kanałami dystrybucji. Jako przykład podał rynek nieruchomości, który to coraz częściej opiera się na wynajmie mieszkań. Prodenci mebli i projektanci muszą zatem dopasować swoją ofertę do osób, które często zmieniają miejsce zamieszkania. Potrzebują mebli mobilnych, łatwych w transporcie.
– Zamiast myśleć o sprzedaży, zaczęto myśleć o wynajmowaniu mieszkań i domów, co wiąże się z przewartościowaniem rynku nieruchomości – mówił Simone Micheli. – Dzięki temu produkty designerskie zmieniają cały rynek nieruchomości, a przedmioty muszą być dziś dopasowane do potrzeb człowieka.
O tym, że rola designu we włoskim przemyśle meblarskim jest nieoceniona, mówił również Aleardo Furlani, CEO z Innova Consultants. Zwrócił on uwagę, że we Włoszech nie ma mebli ze średniej półki cenowej. Rynek jest podzielony na segment high-end – mebli ekskluzywnych, bardzo drogich, oraz segment low-end – tanich mebli dostępnych dla wszystkich.
– Jedne i drugie musi jednak wyróżniać wysoka jakość – zaznaczył Aleardo Furlani. – Ale to design wpływa na cenę produktu. Oferując produkty designerskie, sprzedajemy marzenia, cena jest w tym wypadku również kwestią statusu.
Swoim doświadczeniem w sprzedaży mebli podzielił się z uczestnikami Forum Massimiliano Zamo, CEO w Linea Fabbrica, firmie włoskiej, która od wielu lat specjalizuje się w produkcji krzeseł. 87 proc. produkcji w Linea Fabbrica stanowi eksport, zatem można mówić, że firma ta jest specjalistą w ekspansji na zagranicznych rynkach. Jej sposób działania opiera się przede wszystkim na elastycznej produkcji dopasowanej do wielu kanałów sprzedaży, na różnorodnych rynkach, zarówno pod względem jakości, jak i rodzaju produktów.

Globalne trendy i miejsce Polski na światowym rynku mebli
O polskim doświadczeniu w zakresie marketingu wyposażenia wnętrz, a także szerzej o kondycji polskiej branży meblarskiej i globalnych tendencjach opowiadał Tomasz Wiktorski z B+R Studio. Zwrócił on uwagę, że nowe trendy mają duży wpływ na zachowania konsumentów, na ich styl życia, a wreszcie na decyzje zakupowe. Jako najważniejsze globalne trendy makroekonomiczne, które wpływają na branżę meblarską, Wiktorski wymienił między innymi: postępującą szybko urbanizację, starzenie się społeczeństw, migracje na wielką skalę, zmiany w globalnym zaludnieniu.
Producenci mebli powinni już teraz dostosowywać swoją ofertę do różnorodnych potrzeb konsumentów, z uwzględnieniem różnic kulturowych i biorąc pod uwagę właśnie te globalne trendy.
– W tym kontekście tak ważna jest integracja doświadczeń zakupowych – mówił Tomasz Wiktorski. – Chodzi o tak zwane doświadczenia przenikające się, czego przykładem są nowe strategie największych graczy na rynku meblowym. Światowi giganci handlu internetowego rozwijają swoje kompetencje wielokanałowe, a wyrazem tego jest otwieranie przez nich coraz częściej stacjonarnych punktów sprzedaży.
Ekspert branży meblarskiej jako ważny czynnik, który wpływa na branżę meblarską, wymienił dodatkowo masową personalizację, która zwiastuje erę nowej kastomizacji.
– Rosnące pragnienie coraz większej personalizacji splata się z potrzebą autentyczności – mówił Tomasz Wiktorski. – Jest to nie lada wyzwanie dla firm, bo już dzisiaj wiemy, że klient jest w stanie wydać 20 proc. więcej na produkt dopasowy do niego. Rośnie również grupa tzw. I-designers – konsumentów, którzy chcą mieć realny wpływ na to, co kupują. Producenci muszą dać im poczucie, że mają wpływ na wygląd mebla (np. kolor tapicerki). Nie zdejmuje to bynajmniej odpowiedzialności z projektanta.
Tomasz Wiktorski zadał również pytanie, skierowane do polskich przedstawicieli przemysłu meblarskiego – o to, gdzie dzisiaj jesteśmy jako branża? Co możemy zaoferować światu? Z czego jesteśmy znani? Jak marka polskich mebli jest dziś postrzegana? Przywołał w tym miejscu wyniki badań, które miały na celu pokazanie, z jakimi segmentami rynku są kojarzone poszczególne marki narodowe.
– Style różnią się w poszczególnych krajach – mówił Tomasz Wiktorski. – Styl jest współtworzony przez największe marki. Tym samym odpowiadają one za współtworzenie stylu danego kraju.
Ekspert podpowiada, że polscy produceni mebli mogą idealnie wpasować się w swoistą niszę na rynku, oferując meble wielofunkcyjne przeznaczone dla małżeństw z nastoletnimi dziećmi. W tym segmencie upatruje ogromnej szansy i możliwości zaistnienia na europejskich rynkach.
Czego jeszcze oczekuje od nas świat?
– Dzisiaj eksportujemy meble na całym świecie – zauważa Wiktorski. – Ale co ten świat od nas kupuje? Z pewnością zdolności produkcyjne, jakość i standardy, relatywnie korzystną cenę, zdolności logistyczne, serwis. Niestety, wciąż brakuje oczekiwań co do wartości dodanej, rozumianej jako wzornictwo. Oznacza to, że świat nie szuka u nas designu. To z pewnością nie jest dobra baza do budowania długofalowej konkurencyjności na globalnym rynku.

Circular economy dla meblarstwa
Równie ciekawą prezentację przygotowała Novella Burioli, General Manager w Corporate Investment Banking Div., Intesa Sanpaolo Warsaw Branch. Ekspertka przybliżyła uczestnikom Forum pojęcie gospodarki cyrkularnej, która coraz częściej dotyczy branży meblarskiej, a którą ochoczo wspiera reprezentowany przez nią bank włoski.
Circular economy to pojęcie, które przebojem wdarło się do słownika europejskiego biznesu, coraz bardziej wypierając linear economy. Zyskujący na popularności model biznesu ma być odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata, zarówno te ekonomiczne i środowiskowe, jak i społeczne. Opiera się on na założeniu, że wartość produktów, materiałów i zasobów ma być utrzymywana w gospodarce tak długo, jak to możliwe, by w efekcie ograniczyć wytwarzanie odpadów do minimum. W tej koncepcji surowce są wielokrotnie ponownie wprowadzane do obiegu, nierzadko przechodząc z jednej gałęzi przemysłu do drugiej. Innymi słowy – chodzi o zamknięcie cyklu życia produktu i przejście z modelu gospodarki liniowej (pozyskanie surowca – produkcja – użytkowanie – utylizacja odpadu) na model cyrkulacyjny (produkcja – użytkowanie – wykorzystanie odpadu jako surowca w kolejnym cyklu produkcyjnym).
Model ten wdrożyło już kilka firm z branży meblarskiej, między innymi IKEA, Steelcase czy Rype Office. Wspiera go również Intesa Sanpaolo Innovation Centre, specjalny wydział banku włoskiego, który tylko w tym roku udostępnił produkty finansowe o wartości 1 mld euro na rozwój właśnie modelu cyrkulacyjnego w branży meblarskiej.

Smart&Human Factory po włosku
Ważnym punktem programu Forum były wykłady przedstawicieli włoskich producentów maszyn, którzy oferują innowacyjne rozwiązania technologiczne fabrykom mebli. Nasza wieloletnia współpraca z Włochami przejawia się również na polu technologicznym.
– Na ścieżce rozwoju polskiego meblarstwa pomocne w tworzeniu nowoczesnej produkcji były innowacyjne rozwiązania technologiczne – w głównej mierze włoskie – mówił Jan Szynaka. – Stąd też składam wielkie podziękowania branży maszyn włoskich, która bardzo mocno zadbała o rozwój polskich fabryk mebli, gdzie dostępność maszyn jest bardzo dobra, a też w klasie jakości i wyposażenia oceniamy tę współpracę bardzo wysoko.
Część pierwsza bloku poświęconego innowacjom technologicznym w przemyśle meblarskim dotyczyła mechanicznej obróbki płyt drewnopochodnych. Giacomo Montanelli, Product Manager w SCM Group przybliżył słuchaczom ideę fabryki mebli zorganizowanej w myśl idei Smart&Human Factory, która opiera się na synergii człowieka i maszyn. Ekspert nawiązał również do globalnych trendów, między innymi do wspomnianej personalizacji mebli, która znacząco wpłynęła na rozwój i zmianę podejścia w zakresie konstruowania nowoczesnych linii produkcyjnych.
– W przeszłości oczekiwano linii produkcyjnych o wysokiej wydajności, dostosowanych do produkcji masowej, co oznaczało, że były one sztywne, w typie push – czyli nastawione na produkcję jednego mebla – mówił Giacomo Montanelli. – Na przestrzeni 15 lat model ten się zmieniał – od produkcji masowej do masowej kastomizacji. Dzisiaj wielkość produkcji jest mniejsza, ale jest bardziej różnorodna (typu pull). Zgodnie z tą ideą obecnie nasi klienci pytają nas nie o to, ile dana linia produkcyjna jest w stanie wyprodukować mebli, ale ile ich rodzajów.
Masowa kastomizacja stanowi zatem główne wyzwanie nie tylko dla producentów mebli, ale i dostawców maszyn i oprogramowania, które dziś optymalizuje cały proces produkcji. Produkcji elastycznej, w której należy mieć na uwadze optymalizację zasobów, sprawne przepływy logistyczne, wreszcie personalizację całych systemów.
Doskonałym przykładem linii produkcyjnej utrzymanej w duchu Smart Factory, która odpowiada na potrzeby współczesnego świata, jest linia obróbki płyt meblowych zainstalowana niedawno przez Biesse Group w Center-Mebel w Łomży, o której z dumą opowiadał Massimo Gentiletti, Area Manager w Biesse Group. O szczegółach tej inwestycji piszemy w autorskim reportażu na stronach 56-59 bieżącego wydania.
Druga część bloku dotyczyła innowacji w dziedzinie wykańczania powierzchni w produkcji mebli. O najnowszych okleinach, okładzinach, laminatach polimerowych czy matowych foliach ASA opowiadał przedstawiciel włoskiej firmy Manetti Design, zaś o innowacjach w zakresie malowania i lakierowania mówił Cristian Giovannini, Product Manager w Cefla Finishing Group. Ekspert potwierdził to, o czym mówili jego poprzednicy, że we współczesnym meblarstwie liczy się personalizacja produkcji, a trendy i rozwój branży określają dziś powierzchnie supermatowe i druk cyfrowy.

~Małgorzata Gackowska