Zna je każdy – gięte krzesła, których oparcia zdobią fantazyjne drewniane pętle i zawijasy, kojarzą się z kawiarnianym gwarem zarówno w Wiedniu, Paryżu, jak i w Warszawie. I nie wychodzą z mody. Tym bardziej, że klasyczne XIX-wieczne thonety doczekały się godnych współczesnych następców.
Choć mody w świecie designu zmieniają się nieustannie, są rzeczy, które skutecznie im się opierają. Jak krzesła z giętego drewna. Od 1850 roku, kiedy w wiedeńskiej Café Daum pojawiły się krzesła nr 4 wyprodukowane w zakładzie Michaela Thoneta, zyskały status ponadczasowej klasyki. Modele takie jak kultowe 1880-tki czy 1840-tki cieszą się niesłabnącą popularnością – wciąż spotykamy je w niezliczonych lokalach na całym świecie, od popularnych barów po ekskluzywne restauracje.
Natura krzesła
Co stoi za sukcesem thonetów? To piękne, wygodne i solidne krzesła. Wykonane z drewna i, mimo postępującej automatyzacji produkcji, wciąż w znacznym stopniu przez człowieka. Gięcie bukowych prętów wymaga bowiem wyczucia i wprawnej ręki, żaden robot jeszcze tego nie potrafi.
Takie krzesła od 1881 roku produkowane są w fabryce Paged Meble w Jasienicy. Firma współpracuje ze znakomitymi projektantami i rozwija nowoczesne metody produkcji, nie zapominając jednak o dziedzictwie Michaela Thoneta.
– Drewno w dalszym ciągu jest bardzo cenione przez architektów wnętrz i klientów, podobnie jak tradycyjne rzemieślnicze metody produkcji – mówi o wrażeniach z targów EquipHotel w Paryżu Monika Wiśniowska, International Sales Director w Paged Meble. – Wraca też trend klasycznego wykończenia mebli, jakim jest mata rattanowa, wskazuje na to ilość architektów rozmawiających z nami o tych elementach krzeseł na stoisku – dodaje.
Klasyka z twistem
Paryskie targi EquipHotel, które odbyły się w dniach 3-7 listopada, to jedna z największych imprez w Europie poświęconych wyposażeniu wnętrz dla branży hotelarskiej i gastronomicznej. Po dziesięcioletniej przerwie Paged Meble ponownie zaprezentował tam swoją ofertę. – Duże zainteresowanie wzbudziły krzesła Fuoco, klasyczny model 1880 w pięknym niebieskim kolorze i z biżuterią w postaci mosiężnej gałki, oraz Benko z rattanowym oparciem – mówi Monika Wiśniowska i zauważa, że dziś do przestrzeni hotelowych i restauracyjnych poszukiwane są meble o klasycznym rodowodzie, ale we współczesnej formie.
– Bardzo podobały się nasze krzesła Nodo Corda oraz Icho Mio, oba modele z siedziskiem wyplatanym duńskim sznurkiem, Nodo gięte tradycyjną technologią, Icho Mio o współczesnej forme, w skandynawskim stylu – mówi przedstawicielka Paged Meble. Jej spostrzeżenia potwierdziło zainteresowanie targowych gości fotelem Perline, który bazuje na klasycznym modelu 1840, a został przez projektantkę Olę Mirecką wzbogacony efektownymi drewnianymi koralami na poręczach. – Z kolei uwagę młodego pokolenia zwracają meble wyjątkowe, jak krzesło Evo na trzech nogach – Monika Wiśniowska wskazuje model bardzo lubiany przez architektów ze względu na minimalistyczny, współczesny i wyróżniający się design.
Mix & match
Projektując wnętrza hoteli i restauracji, architekci coraz częściej łączą różne estetyki i wpływy, unikając sztywnego trzymania się jednego stylu. Krzesła Paged Meble doskonale odnajdują się w takich aranżacjach, bo marka ma w ofercie zarówno klasyczne thonety, których korzenie sięgają XIX wieku, jak i krzesła vintage, a także projekty zupełnie współczesne. W dodatku, dzięki spójnej estetyce, można śmiało zestawiać je ze sobą wedle uznania i potrzeb.
Przykładem jest wnętrze wrocławskiej restauracji Oliwa i Ogień zaprojektowane przez Cudo Studio. Industrialnym elementom, takim jak naga cegła czy widoczne pod sufitem instalacje towarzyszą proste nowoczesne meble, a sielski włoski klimat wnoszą żywe drzewa oliwne i gięte krzesła Nodo projektu Grzegorza Gancarczyka.
Z kolei we wnętrzu warszawskiej restauracji Le Braci architekt Kacper Gronkiewicz wykorzystał klasyczny model B-1840 w pięknym kolorze butelkowej zieleni. Motywem przewodnim projektu jest talerz – clou stanowi instalacja z rozsypujących się stosów białych talerzy zatopionych w zielonej żywicy, a motyw tłuczonej porcelany pojawia się m.in. na barze czy w lastriko. Miejscom dla gości intymny klimat nadaje głęboka zieleń i klasyczne elementy, jak kasetonowa boazeria czy właśnie gięte krzesła, których linie pięknie odcinają się od bieli obrusów.
~materiały prasowe