Nie brakuje nam śmiałych pomysłów na rozwój biznesu

Nie brakuje nam śmiałych pomysłów na rozwój biznesu

W ciągu ponad 30-letniej historii Lupus Fabryka Mebli z małej handlowej firmy wyrosła na jednego z większych w Polsce producentów mebli dla międzynarodowych sieci DIY. Zaś ostatnie lata zaowocowały dużym tempem wzrostu oraz licznymi inwestycjami, w tym otwarciem nowej fabryki. Jaka jest recepta na sukces tego rodzinnego przedsiębiorstwa, obecnie zarządzanego przez drugie pokolenie właścicieli?

Z Mateuszem Macijewiczem, prezesem Lupus Fabryki Mebli, rozmawiała Katarzyna Orlikowska

Meblarstwo: Na początku pandemii, a więc wiosną 2020 roku prognozowano kryzys w branży meblarskiej, a tymczasem według najnowszych danych GUS-u produkcja mebli w Polsce przebiła poziom przed pandemią, a większość producentów notuje wzrosty zamówień. Czy obecny czas jest dla firmy Lupus także koniunkturalny?

Mateusz Macijewicz: Pandemia jest dla nas czasem bardzo dużej produkcji, inwestycji i sukcesów. Więc pracy jest ogrom, choć obecnie – jak wszyscy producenci w Polsce – musimy pokonywać problemy z brakiem dostępności i rosnącymi cenami surowców oraz materiałów do produkcji, a także rosnącymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej w kraju. Ale nie brakuje nam śmiałych pomysłów na rozwój biznesu i firmy Lupus.

Meblarstwo: Porozmawiajmy o tych pomysłach…

M.M.: Dowództwo nad firmą Lupus przejąłem po tacie w 2014 roku i to wówczas zmieniłem strategię spółki. Zakończyliśmy wtedy produkcję blatów kuchennych, a rozpoczęliśmy produkcję mebli paczkowanych. Od tego czasu nie mamy wytchnienia od inwestycji – czy to w park maszynowy, czy w infrastrukturę. Wynikają one ze zwiększającej się liczby zamówień i tym samym potrzeby zwiększania mocy produkcyjnych. Tylko w samym 2020 roku rozpoczęliśmy budowę magazynu, który w najbliższych tygodniach zostanie oddany do użytku, zainwestowaliśmy w wiele nowoczesnych maszyn, zrobotyzowaliśmy paletyzację, zatrudniliśmy nowych pracowników, rozwinęliśmy e-handel i odnotowaliśmy wzrost obrotów. W minionym roku otworzyliśmy także pierwszy salon partnerski oraz otrzymaliśmy Gazelę Biznesu. Ponadto w marcu 2020 roku znaleźliśmy się w rankingu elitarnego dziennika brytyjskiego „Financial Times”, w którym wyróżniono firmy z ponad 30 krajów, z największym tempem wzrostu przychodów. Z Polski byliśmy jedyną firmą przemysłową. Inwestujemy nie tylko tutaj – w naszej fabryce w Elblągu. W zeszłym roku uruchomiliśmy nową fabrykę o powierzchni 8 tys. m2, która mieści się we Włodawie w województwie lubelskim.

Operator przygotowuje elementy do oklejania na prasie Wemhöner, która wiosną br. została zainstalowana w elbląskiej fabryce. Fot. Katarzyna Orlikowska

Meblarstwo: Włodawa leży 500 km od Elbląga. Skąd więc pomysł, aby akurat tam otworzyć drugą fabrykę?

M.M.: Nadarzyła się okazja, aby wydzierżawić tam hale i rozpocząć w nich produkcję. W Elblągu jesteśmy zlokalizowani w mieszkalnej części miasta i za bardzo nie mamy możliwości już się tutaj rozrastać oraz dobudowywać kolejnych hal. Poza tym tam – na wschodzie Polski – nie ma problemów z pracownikami produkcyjnymi, w przeciwieństwie do Elbląga, który jest dużym zagłębiem meblowym i w związku z tym brakuje tutaj rąk do pracy. We Włodawie stworzyliśmy bardzo nowoczesny zakład produkcyjny. Wartość tego przedsięwzięcia przekroczyła już 10 mln zł na zakupy inwestycyjne, takie jak maszyny czy regały wysokiego składowania. Do Włodawy przenieśliśmy część produkcji mebli skrzyniowych i frontów oraz rozpoczęliśmy tam produkcję mebli tapicerowanych. Również tam trwa instalacja jednej z najnowocześniejszych lakierni w Polsce, którą zamówiliśmy w firmie Cefla.

Meblarstwo: Na czym polega innowacyjność tej linii lakierniczej?

M.M.: Jest to zrobotyzowana linia UV z automatem natryskowo-oscylacyjnym o wydajności 40 000 elementów miesięcznie w trybie pracy jednozmianowej.  Takiej linii nie ma w Polsce i jest to pionierskie rozwiązanie w skali meblarstwa.

Wraz z Ceflą i specjalistami z firmy ICA opracowaliśmy zupełnie nową recepturę lakierów, dostępną wyłącznie dla naszej fabryki. Jest to nowy typ lakieru UV wodnego. Jego wyjątkowość polega na tym, że jest ekologiczny, bezemisyjny, a do tego pozwala uzyskać powierzchnie w wysokim połysku. Podkreślę, że jeszcze do niedawna nie było możliwe uzyskanie wysokiego stopnia połysku w tego typu wyrobie. My uzyskaliśmy jakość porównywalną do lakieru poliuretanowego na poziomie 95 gloss!

Na park maszynowy składa się wiele maszyn firmy Biesse w tym m.in. centrum obróbcze Rover K.
Fot. Katarzyna Orlikowska

Meblarstwo: Czy w związku z tą inwestycją planujecie zwiększyć moce w zakresie produkcji frontów i mebli lakierowanych?

M.M.: Zakup tej linii jest niezbędny, aby móc nadążyć z produkcją na polski rynek oraz wejść w eksport. Moce na produkcję drzwiczek foliowanych 3D rozwinęliśmy dzięki tegorocznej inwestycji w prasę membranową firmy Wemhöner. Zakupiony został najwyższy model tej maszyny. Z jej pomocą możemy produkować 4 razy więcej frontów foliowanych niż dotychczas, i to w superjakości. Natomiast nowa linia lakiernicza Cefli pozwoli nam uniezależnić się od podwykonawców, którym obecnie zlecamy lakierowanie frontów, i zwiększyć moce produkcyjne do 80 000 lakierowanych elementów w miesiącu.

Meblarstwo: Nie obawiacie się dołka w popycie i tego, że tak dużych inwestycji dokonujecie w momencie, kiedy analitycy zapowiadają postpandemiczny kryzys?

M.M.: Lupus w swojej 30-letniej historii przeżył już niejeden kryzys, z którego zawsze wychodził obronną ręką. Grono naszych klientów stale rośnie, nieustannie dążymy do rozwoju i podejmujemy nowe wyzwania, chcąc być o krok przed konkurencją. Nasze meble trafiają do największych sieci DIY w Polsce, z którymi współpracujemy od wielu lat, doskonale odnajdując się w tym modelu biznesu. Poza tym rozwijamy e-handel i naszą usługę „Kuchnie w 24 h”, co pozwala nam dostarczać meble także do klientów końcowych. Dzięki sprzedaży on-line budujemy komunikację i stajemy się coraz bardziej rozpoznawalni jako Lupus, bo zawsze dbamy o to, aby meble sprzedawać pod naszą marką, a nie jako producent „no name”.

Meblarstwo: Czy klient polski dojrzał już do zamawiania mebli on-line na stronie producenta i kupowania w ten sposób swojej wymarzonej kuchni?

M.M.: Sprzedaż mebli w trybie on-line jest już rozpędzona i jest to bezdyskusyjny trend wzrostowy. Obrót, jakiego dokonujemy w tej formie, w całej sprzedaży mebli jest wzrostowy. Na początku uruchamiania naszego sklepu internetowego wysyłaliśmy kilkadziesiąt kuchni w miesiącu. Teraz wysyłamy kilkadziesiąt dziennie, a chcemy, aby to było 100 dziennie. Aby móc kontynuować ten zwariowany pomysł wysyłania kuchni w 24 godziny od złożenia zamówienia, musieliśmy postawić nowy magazyn oraz kupić nową fabrykę. To pozwoliło zwiększyć liczbę kolekcji z oferty „24 h”, a także zapasy tych już dostępnych. Więc summa summarum możemy obsłużyć większą liczbę zamówień i powiększyć ofertę.

Taka wysoka jakość wykończenia frontów będzie osiągalna na nowej linii lakierniczej Cefla, która obecnie montowana jest w halach we Włodawie. Fot. Katarzyna Orlikowska

Meblarstwo: Jak duża jest ona obecnie?

M.M.: Oferujemy ponad 100 typów szafek i kilkadziesiąt wzorów frontów (w sprzedaży on-line widocznych jest tylko kilka) w zakresie mebli kuchennych, które proponujemy do wszystkich rodzajów wnętrz. Ale jesteśmy także producentem mebli pokojowych, łazienkowych i elementów meblowych, jak fronty, boki, listwy, wieńce. Stosujemy materiały i okucia od najlepszych producentów, więc naszą ofertę wyróżnia nie tylko szybkość dostawy, ale także – a może przede wszystkim – najwyższa jakość, której potwierdzeniem jest znikoma ilość reklamacji.

Meblarstwo: Meble dla marketów nie kojarzą się z wysoką jakością…

M.M.: My zmieniamy to obiegowe przeświadczenie. Produkujemy – również dla sieci DIY – meble z najwyższej półki. Stosujemy najlepszej klasy materiały i okucia. Fronty foliujemy na najlepszej prasie, jaka jest możliwa do kupienia, a lakierowane będą już niebawem na najlepszych maszynach firmy Cefla. Jesteśmy solidnym partnerem i producentem, który nieustannie się rozwija. Zaczynaliśmy w 1990 roku jako firma handlowa, potem uruchomiliśmy produkcję blatów kuchennych i frontów foliowanych, z których Lupus był znany przez długie lata. Dziś jesteśmy jednym z największych w Polsce producentów mebli kuchennych do międzynarodowych sieci DIY i z wielkim apetytem patrzymy w przyszłość, każdego dnia rozwijając się dla naszych klientów.

Kuchnia Luna Bianco Super Mat z oferty Lupus Fabryka Mebli.
Fot. Lupus

Meblarstwo: Ten apetyt pozwala Wam śmiało realizować kolejne inwestycje. Czy w planach macie kolejne?

M.M.: W 2018 roku rozpoczęliśmy kompleksowy remont hal produkcyjnych, połączony z modernizacją parku maszynowego. Zakupiliśmy m.in. linię do oklejania dwustronnego, automaty załadowczo-rozładowcze, linię do oklejania z agregatem na gorące powietrze, robot nanoszący klej, trzy pilarki z automatycznym załadunkiem, prasę membranową, robot paletyzujący oraz uruchomiliśmy Instalację Termicznego Przekształcania Odpadów z filtrem elektrostatycznym. Poza tym zwiększyliśmy moce na frezowanie frontów MDF. Więc minione 5 lat to intensywne tempo inwestycji, które obecnie finalizujemy i na razie bierzemy głęboki oddech od nich, skupiając się na rozwoju oferty, e-handlu oraz rynku eksportowego.

Meblarstwo: Dziękuję za rozmowę.