Chodziło o większą wydajność i lżejszą pracę

Chodziło o większą wydajność i lżejszą pracę

Nowa maszyna to określony koszt, ale zapewnia niezawodność, precyzję i wyższą wydajność, a jej wymagania dotyczą jedynie prawidłowej obsługi eksploatacyjnej.

Przed ponad 30 laty ELDREW z Wadowic (woj. małopolskie) był pierwszym producentem palet drewnianych w trójkącie znaczących producentów tego regionu: Wadowice, Andrychów i Jordanów. Nieżyjący już założyciel tej firmy zaczynał od handlowania paletami wytwarzanymi lokalnie w dawnych stodołach i oborach, ale szybko sam zdecydował się na produkcję w swoim zakładzie, który dzisiaj rozwijają żona Elżbieta oraz synowie – Damian i Dominik.

Raz podawane są kantówki, raz deski. Fot. Janusz Bekas

– Ojciec zaczynał jako pierwszy producent palet w tym regionie – mówi Damian Zaręba. – Dopiero później rozwinęła się produkcja u sąsiadów. Przejęliśmy firmę z bratem przed 12 laty i chociaż byliśmy przygotowywani do prowadzenia w przyszłości rodzinnej firmy, to sytuacja zmusiła nas do wcześniejszego wzięcia odpowiedzialności za firmę i za jej pracowników.

Szybkie zmiany typów palet

Eldrew cały czas działa w tej samej lokalizacji i stopniowo rozwija produkcję opakowań drewnianych, w tym palet drewnianych i opakowań w formie skrzyń oraz nadstawek. Dysponuje obecnie parkiem maszynowym przygotowanym do szybkiej zmiany typu palety. Dlatego nie tylko realizuje zamówienia na standardowe palety, ale – w odróżnieniu od innych producentów – realizuje produkty nietypowe, o kształtach i wielkościach uzgodnionych ze zleceniodawcą. Tylko około 40 proc. produkcji stanowią w tej firmie palety Epal, natomiast dominują palety nietypowe.

Klocki paletowe też są cięte na optymalizerce. Fot. Janusz Bekas

– Każdy rodzaj palet ma swoje specyficzne elementy, ale ich złożenie w paletę nie stanowi dla nas problemu, gdy trzeba wykonać ich różne typy w trakcie zmiany roboczej – przekonuje Damian Zaręba. – Dlatego do tej różnorodnej produkcji zakupiliśmy niedawno optymalizerkę OWD-1600 Metal-Techniki, żeby przyspieszyć proces cięcia desek i stworzyć możliwość cięcia w różnych długościach w jednym cyklu cięcia, możliwie najefektywniej wykorzystując materiał.

Dodatkowy pulpit

Stół podawczy maszyny eksploatowanej w Wadowicach ma aż 5 m długości, bo nie sortuje się desek na grubość czy długość, tylko najpierw się je tnie, a później maszyna sortuje elementy długościowo. Nie ma natomiast sortowania według szerokości deski. Są zaś przenośniki rolkowe przy stole odbiorczym dla desek i klocków.

Dlatego dodatkowo Metal-Technika wykonała w tej maszynie przyciski regulacyjno-nastawcze z przodu, żeby operator mógł operować maszyną z każdego miejsca, a nie tylko z pulpitu sterowniczego. Ma dzięki temu dodatkowy „pulpit” przy stole podawczym. Wystarczy, że jak zaprogramowuje sobie parametry elementów i zapisze je pod określonymi numerami, to na tym dodatkowym pulpicie w prosty sposób i szybko wybiera sobie następny program.

Proces produkcji realizowany jest od rozcinania kłód. Fot. Janusz Bekas

– To bardzo usprawniło obsługę maszyny i wpływa na jeszcze lepszą efektywność – zapewnia rozmówca. – Wszak maszyna jest długa i operator nie traci czasu na dojścia co pewien czas do panelu pulpitu, żeby zacząć realizować inny program cięcia. Podczas dwóch zmian powoduje to oszczędność wielu minut pracy, podczas których maszyna pracuje i wycina elementy z podawanej tarcicy. My zaproponowaliśmy takie rozwiązanie, na które producent przystał, wprowadzając je jako alternatywne dla kolejnych nabywców maszyny. 

Prawie odwrotna dostawa

Przed zakupem optymalizerki eksploatowano przelotową maszynę do cięcia innego krajowego producenta, ale nie była to udana konstrukcja. Wydajność była nieporównywalnie mniejsza niż obecnie. Teraz optymalizerka Metal-Techniki wystarcza do zaspokojenia potrzeb na elementy, a przedtem nie nadążano z ich dostawami do stanowisk zbijania opakowań.

– Jednak wzrost przerobu skłania nas do planów zakupu następnej optymalizerki w konfiguracji dostosowanej do naszego profilu wytwórczego – zapowiada współwłaściciel. – Z podobnym wyposażeniem i z czterema wyrzutnikami pociętych elementów. O zakupie profesjonalnej optymalizerki dosyć długo myśleliśmy, ale w końcu podjęliśmy rozmowy z przedstawicielem producenta, który przyjechał do firmy i po zapoznaniu się z profilem produkcji i oczekiwaniami uzgodniliśmy warunki zakupu oraz wyposażenie maszyny, z podawaniem materiału od lewej strony, ze względu na układ hali.

Eldrew ma także swój transport. Fot. Janusz Bekas

Rozmówca mówi, że firma miała szczęście, bo zanosiło się na kilkumiesięczne oczekiwanie, a w rzeczywistości praktycznie na nią nie czekano, gdyż ktoś zamówił w Metal-Technice tego typu maszynę z podawaniem z lewej strony, ale tamten klient zmienił swoje zamówienie, więc zaproponowano szybką dostawę tej maszyny do Wadowic. Sprawnie przebiegł też proces montażu, szkolenia i uruchomienia.

– Powiem krótko – pełny profesjonalizm ze strony producenta z Przedbórza, nie tak jak u wielu innych dostawców maszyn – stwierdza Damian Zaręba. – Tniemy na maszynie podczas każdej zmiany raz kantówkę, potem deski, po czym znowu kantówkę na inne klocki, gdyż profil zamówień wymaga u nas częstych zmian parametrów elementów. Od dłuższego czasu staramy się być uniwersalni pod kątem realizacji zamówień. Dlatego asortyment wytwarzanych palet jest u nas szeroki, gdyż zmiana wymiaru elementu do innego typu palety nie jest dla tej maszyny problemem.

Odczuwa się zmniejszenie zapotrzebowania na palety. Fot. Janusz Bekas

Docenia się prostą obsługę

W Eldrewie przynajmniej pięciu pracowników nabyło umiejętności jej efektywnej obsługi. Jest bezawaryjna, a obsługa programu jest czytelna.

– To istotna zaleta obrabiarki krajowego producenta, gdyż im bardziej maszyna jest rozbudowana, tym trudniej przekonać pracowników do jej obsługi – zauważa rozmówca. – Niekiedy chcieliby nadal wykonywać ręcznie określoną operację, żeby nie ponosić odpowiedzialności. Natomiast do zakupu maszyn skłoniła nas nie tylko potrzeba zwiększania produkcji palet, ale konieczność zastępowania pracowników, których na rynku pracy nie ma. I to maszynami wymagającymi minimalnej obsługi i stosunkowo niewielkich umiejętności zawodowych. Kolejne procesy staramy się mechanizować, a ludzi zastępować… robotami. Mamy już takie stanowisko, na którym robot zbija elementy ułożone w ramie, a w międzyczasie układane są na drugim stole elementy kolejnej palety.

Mniejsze straty materiału

Eksploatacja optymalizerki spowodowała zdecydowane zmniejszenie strat materiału drzewnego. Przedtem wszystkie niedocięcia były odrzucane i potem ręcznie docinane. Tymczasem ta maszyna maksymalnie wymanipuluje materiał, ograniczając poprodukcyjne pozostałości do minimum. Zmierzy materiał i z zadanych długości elementów wybierze najlepsze długości. Wykonuje to szybko i precyzyjnie, a wokół maszyny jest czysto, gdyż obcięte kawałki są przenoszone do pojemnika.

Gdy robot zbija palety na jednym stole, na drugim trwa układanie desek i klocków. Fot. Janusz Bekas

Wszystkie pozostałości są przetwarzane w rębaku na zrębki. Powstaje ich mało, gdyż nie trzeba do tej produkcji wycinać mniejszych wad drewna. Wykorzystuje się głównie surowiec iglasty – sosnowy i świerkowy, a sporadycznie jodłowy. Rocznie przerabia się około 50-60 tys. m3 kłód i dłużyc. Firma ma także swój transport, zarówno do przywozu surowca, jak i wywozu gotowych produktów do odbiorców.

Część palet jest eksportowana. Eldrew nie dostarcza natomiast elementów palet innym firmom, bo okresami nawet je dokupuje od innych dostawców.  Młodzi współwłaściciele uważają, że uzasadnione jest rozglądanie się za maszynami i rozwiązaniami zmniejszającymi pracochłonność, a przynajmniej unikanie wzrostu zatrudnienia dla realizacji większej produkcji. Nowa maszyna to określony koszt, ale zwykle zapewnia niezawodność, precyzję i wyższą wydajność. Jej wymagania dotyczą prawidłowej obsługi eksploatacyjnej, natomiast stale rosną wymagania finansowe pracowników. Szczególnie nowych, którzy nie pamiętają początków. Na szczęście większość pracowników pracuje w firmie ponad 20 lat i oni doceniają efekty pracy maszyn. Dzisiaj wykonują trzy razy więcej produktów niż kiedyś, a sama praca jest dużo bezpieczniejsza. Takie maszyny jak optymalizerka czy robot zbijający palety zmniejszają pracochłonność i nie wymagają wzrostu zatrudnienia.

~Janusz Bekas