Maszyna, która gwarantuje wydajność

Maszyna, która gwarantuje wydajność

Szybkość pracy, indywidualna konfiguracja pod oczekiwania klienta, a także szereg możliwości, jakich trudno szukać na rynku. To wszystko przemawia za wyborem wiertarki przelotowej Techno FDT od BIESSE, znajdującej się w ofercie firmy TEKNIKA.

Wybierając najlepszą maszynę do naszego zakładu, patrzymy na wiele kwestii, począwszy od ceny, poprzez producenta, po wydajność, i na tej podstawie podejmujemy decyzję co do jej zakupu. W tej ostatniej kwestii warto postawić na propozycję firmy BIESSE, której dystrybucją w Polsce zajmuje się firma TEKNIKA. Podczas targów Wood Tech Warsaw Expo można było porozmawiać o tym produkcie.

– Wiertarka przelotowa Techno FDT, która na rynku funkcjonuje od lat i która tak naprawdę jest konceptem firmy BIESSE, to maszyna do przemysłowego wiercenia elementów płytowych, dedykowana do serii większych niż 500 sztuk – mówi Marcin Motecha z firmy TEKNIKA, dystrybutora tej maszyny w Polsce. – Jej niewątpliwą zaletą jest możliwość dość szerokiej konfiguracji. Maksymalnie może być wyposażona w 8 głowic na dole, z 2 głowiczkami każda, i w 6 suportów na górze. To konfiguracja najczęściej sprzedawana.

Jednak w zakresie przystosowania maszyny do pracy zainteresowany nią nabywca może liczyć na kilka opcji, także takich, które – nie rzutując na jakość produkcji – pozwalają na pewne oszczędności. Pozostaje w tym wypadku tylko pytanie, czy to się tak naprawdę opłaca?

– Wersja pneumatyczna jest najtańszą wersją, w której wszystkie głowice są aktywowane pneumatycznie. Jednak my, jako TEKNIKA, najczęściej zamawiamy maszyny w wersji elektronicznej, czyli z głowicami działającymi na serwomotorach. To duże ułatwienie w pracy, ponieważ wtedy łatwiej wysterować prędkość ich podnoszenia, a co za tym idzie płynność pracy oraz jakość wiercenia. A to oznacza, że zwiększa wydajność.

Jak już wspomnieliśmy na wstępie, to maszyna, która znajduje od lat konkretnego nabywcę, z konkretnymi wymaganiami.

– Jest to wprost idealne rozwiązanie dla dużych firm, które stawiają na seryjną, powtarzalną produkcję. W takim rozwiązaniu można osiągnąć wydajność do ponad 20 sztuk na minutę. Ta maszyna występuje także w wersji Techno Kernel, która wydajność ma jeszcze większą, bo sięgającą do 30 sztuk na minutę.

Jest to więc tak naprawdę produkt przystosowany do osiągania wysokich wydajności produkcyjnych, łączonych najczęściej z automatycznym załadunkiem i liniami do oklejania.

Możliwość dopasowywania głowic pod produkowany element

Jak przystało na firmę, która szanuje klienta, fabryczne ustawienia można – w rozsądnym zakresie – dopasowywać do indywidualnych oczekiwań. Wszystko po to, by produkt, jaki ma ujrzeć światło dzienne, był tym, o jaki chodzi.

– Standardowe głowice w tym modelu to głowice proste – 3, 5, 7 lub 11 wrzecion. Oczywiście można zaprojektować tu głowice specjalne, pod otwory puszkowe, kątowe i tym podobne – informuje Marcin Motecha. – Wszystko zależy od tego, co ma z maszyny „wyjść”. Klient więc wysyła nam najczęściej rysunki elementów, na jakich mu zależy, i w BIESSE jest niejako przeprojektowana cała ich produkcja, żeby jak najwięcej „poszło” za jednym przejściem, co przekłada się wprost na wydajność pracy. Właśnie wtedy przygotowywane są głowice specjalne, niestandardowe.

Jak więc wygląda standard, o którym mówimy?

– Standardowa głowica w tej maszynie ma rozstaw wierteł 32 mm, a niestandardowe zamówienie może zmniejszyć tę odległość maksymalnie o połowę.

Jak mówi Marcin Motecha, sama obsługa wiertarki nie sprawia większych problemów, choć, jak i w innych wypadkach, wymaga nabrania praktyki.

– Obsługa maszyny de facto polega na wywołaniu na komputerze programu i odpowiednim ustawieniu na wyświetlaczach cyfrowych zerowej pozycji suportów. Maszyna na podstawie zadanego programu automatycznie ustawia się w punkcie zerowym. Wystarczy tylko dokonać niezbędnej korekty i tę samą procedurę przeprowadzić dla głowiczek. Maszyna jest w ten sposób przygotowana do pracy. Mamy też wersję nieco bardziej zaawansowaną tego modelu, w której wystarczy wcisnąć jeden przycisk, a głowice same się ustawiają. To wersja bardziej zmotoryzowana, co w jej wypadku ułatwia przezbrojenie w wiertła przelotowe.

Rozwiązanie jedyne na rynku

Co jest takiego specjalnego w rozwiązaniu BIESSE, że cieszy się sporym zainteresowaniem, i to nie tylko podczas imprez targowych?

– Te maszyny, jako jedyne na rynku, po zejściu się głowic od osi do osi oferują szerokość 96 milimetrów. To niedużo, w odniesieniu choćby do tego, co można zobaczyć u konkurencji. Minimalna szerokość elementu, jaki można poddawać obróbce na maszynie od BIESSE, wynosi 50 mm, co także jest wyjątkowe.

Niemniej są pewne kwestie, o których trzeba wiedzieć jeszcze przed zakupem.

– Przy tej maszynie warto pamiętać, że nie ma możliwości zastosowania bezpośredniego odciągu z głowic – mamy w tym wypadku wygarniacz wiórów, a odciąg ustawiany jest z boku, co należy zaplanować choćby pod kątem zajmowanego miejsca.

Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jako maszyny wysokowydajne, skierowane do odbiorcy, który celuje w wysoką i powtarzalną produkcję, można je odpowiednio „poustawiać”, by oszczędzić mimo wszystko powierzchnię, a cały proces jak najbardziej zautomatyzować. – Maszyny takie mogą pracować w linii, jedna za drugą, szczególnie wtedy, gdy wiercenie jest bardziej skomplikowane, bardziej wymagające. Zazwyczaj konfigurujemy taki system już na etapie planowania u klienta, ale możemy też, w miarę możliwości fizycznych w hali produkcyjnej, dopasować kolejną maszynę już po pewnym czasie – tłumaczy Marcin Motecha.

~Bartosz Szpojda