Łączą tradycję z nowoczesnością

Łączą tradycję z nowoczesnością

Tradycja, unikatowe know-how i wyjątkowe kompetencje zatrudnionych ludzi to składowe sukcesu firmy Paged Meble, która bez wątpienia jest jednym z niewielu polskich przedsiębiorstw rozpoznawalnych na całym świecie. Łącząc tradycję z nowoczesnością, firma nie ustaje w udoskonalaniu swoich produktów, choćby poprzez innowacyjne na skalę światową technologie wykańczania mebli czy usługę personalizacji krzeseł.

Paged Meble to marka, której tradycje meblarskie sięgają 1881 r. Jest to jeden z wiodących producentów mebli w Europie i jeden z nielicznych na świecie, wytwarzających meble gięte. To, w jakim miejscu znajduje się dziś Paged Meble, wynika z tradycji, unikatowej historii i know-how, które dojrzewało przez ponad 130 lat.

Dawne koncepcje jako punkt odniesienia
Historia firmy Paged Meble nierozerwalnie łączy się z historią legendarnego Thonetowskiego Krzesła nr 14, które można traktować jako początek nowoczesnego myślenia o designie w dziedzinie mebli.
– Ponieważ nigdy nie postawiliśmy granicy pomiędzy „starym” a „nowym”, bardzo ważna jest dla nas data powstania fabryki (1881 r.). Traktujemy ją jako prapoczątek wszystkiego, co się u nas dzieje – mówi Jan Czerniawski, product manager w firmie Paged Meble.
Rok 1923 przyniósł światu fuzję dwóch potężnych graczy na ówczesnym rynku meblarskim. W wyniku tej operacji jasienicka fabryka stała się częścią imperium firmy Thonet-Mundus. Jako daty powstania marki Paged wskazuje się lata 1931 i 1932. Pierwsza z nich dotyczy powstania samej agencji (Polska Agencja Eksportu Drewna), rok później do nazwy wszedł skrótowiec, używany do dzisiaj. Rok 1958 przyniósł premierę kultowego krzesła A-5870 autorstwa Mariana Sigmunda. Było ono prawdziwym bestsellerem, tak w Polsce, jak i na całym świecie. Do dziś jest uważane za niezwykle nowoczesne i stanowi ikonę polskiego wzornictwa.
Lata 90. XX w. to prywatyzacja firmy Paged i zmiany organizacyjne. Wówczas doszło do mocnej koncentracji na określonych segmentach w przemyśle meblarskim oraz rozpoczął się proces przejścia pod kierownictwo prywatne. Dopływ kapitału i reorganizacja pozwoliły podnieść jakość produktów, znacząco ulepszyć także inne aspekty funkcjonowania spółki, m.in. marketing.
Tak w skrócie przedstawia się historia firmy, z której dzisiejsi właściciele czerpią pełnymi garściami.
– Nie traktujemy historii firmy jako zamkniętego okresu – mówi przedstawiciel Paged Meble. – W zakresie technologii, wzornictwa, podejścia do projektowania często wykorzystujemy rozwiązania stworzone wcześniej. Z tym podejściem wiąże się pewien ciekawy paradoks. Poprzez kontynuowanie firmowych tradycji lub nawiązywanie do niej, jesteśmy odbierani jako przedsiębiorstwo nowoczesne, idące z duchem współczesnych trendów produkcyjnych. Nastawienie proekologiczne, szacunek do naturalnego surowca, szeroka paleta możliwości personalizacji, dbanie o „customer experience” w ujęciu holistycznym nie są dla nas wartościami nowymi, ponieważ w jasienickiej fabryce były one pielęgnowane już w XIX wieku. Dlatego w wewnętrznych dyskusjach zawsze traktujemy dawne koncepcje jako pierwszy punkt odniesienia – nie ma sensu wyważać otwartych drzwi.

Ponadczasowa technologia gięcia
Zaplecze marki stanowią dziś tradycja i wiedza, przekazywane kolejnym pokoleniom, szczególnie w zakresie produkcji krzeseł giętych, która została oparta na wynalazku Michała Thoneta, polegającym na gięciu elementów drewnianych za pomocą taśmy stalowej (tzw. Taśma Thoneta). Wprowadzona niemal 140 lat temu technologia nie uległa do dziś znaczącym zmianom, gdyż efekt jej zastosowania jest praktycznie niemożliwy do uzyskania w inny sposób. Proces składa się z kilku etapów. Początkowo elementy drewniane są suszone, a następnie poddawane obróbce mechanicznej dla uzyskania pożądanego kształtu i gabarytów. W kolejnym etapie poddawane są działaniu podwyższonej temperatury w celu ich uplastycznienia, po czym wyginane są do oczekiwanego kształtu maszynowo (na tzw. giętarkach) lub ręcznie (w formach giętarskich). Ostatnim etapem produkcji tych elementów jest ponowne suszenie i sezonowanie. Po zakończeniu tego procesu możliwy jest montaż pełnej bryły mebla z wcześniej przygotowanych elementów.
– Ciekawostką odnośnie technologii gięcia i Pagedu – jako firmy – jest to, że łączymy w sobie cechy manufaktury i fabryki – mówi Jan Czerniawski. – Produkujemy masowo, ale indywidualnie – każdy z mebli wytwarzanych metodą gięcia i/lub np. wyplotu jest niepowtarzalny i na swój sposób unikatowy, mimo że jesteśmy w stanie produkować ponad tysiąc sztuk dziennie, zachowując wysoki standard jakości.
Niebagatelną rolę odgrywa tu czynnik ludzki, polegający na wyjątkowym doświadczeniu technologów i mistrzów produkcji. Stanowią oni bardzo elitarne grono – na całym świecie fachowców, specjalizujących się w tej technologii, jest kilkudziesięciu.
– Gięcie drewna jest procesem dość złożonym i łatwo o zmarnowanie materiału, np. w wyniku niedokładnego wysuszenia lub jego niewłaściwego ręcznego uformowania – wyjaśnia przedstawiciel fabryki. – Dlatego przyuczanie młodych adeptów sztuki gięcia drewna do samodzielnego wykonywania elementów konstrukcyjnych zajmuje u nas wiele lat. Wcześniej taka osoba pod okiem swojego mentora wykonuje jedynie prace pomocnicze, stopniowo zwiększając poziom trudności wykonywanych elementów i zakres samodzielnych działań. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, fabryka w Jasienicy jest dla tradycyjnego gięcia drewna tym, czym klasztor Shaolin dla kung-fu.

Celowany park maszynowy
Oczywistym uzupełnieniem tradycyjnej technologii gięcia jest park maszynowy, w który Paged Meble równie mocno inwestuje. Cechą charakterystyczną większości poczynionych inwestycji jest to, że łączą w sobie co najmniej kilka celów.
– Staramy się za jednym zamachem np. zmniejszyć ślad środowiskowy, ale jednocześnie podnieść jakość produktów, ograniczyć koszty czy poprawić bezpieczeństwo pracowników – wyjaśnia product manager. – Przykładem tej polityki może być np. inwestycja w nowy park maszynowy w lakierni i przestawienie procesów na wykorzystywanie lakierów wodnych, których odpady są neutralne dla środowiska i mniej uciążliwe dla ludzi. Zmiana oświetlenia w halach produkcyjnych z tradycyjnego na LED pozwoliła nie tylko zużywać mniej prądu (aspekt ekologiczny i finansowy), ale również podnieść poziom bezpieczeństwa pracowników, dzięki równomiernemu oświetleniu, o odpowiedniej dla danej pracy intensywności. W kwestii tapicerowania mebli postawiono na specjalistyczne cuttery, co zwiększyło wydajność rozkrojów i zmniejszyło ilość odpadów. Wysokiej klasy drukarki 3D, zakupione kilka lat temu, pozwalają na szybkie i dokładne prototypowanie, co ułatwiło firmie przejście na metodologię Design Thinking i – w konsekwencji – wypuszczanie na rynek dopieszczonych, dokładnie przetestowanych na wielu płaszczyznach, produktów.

Kompleksowa ochrona mebli outdoorowych
Wyrazem innowacyjności Paged Meble jest również nieustanny rozwój produktów i usług wynikający z nowatorskich metod produkcji.
Jednym z takich unikatowych rozwiązań jest WRB (Weather-Resistant Beech), zgłoszony do ochrony patentowej sposób zabezpieczania drewna bukowego przed wpływem czynników atmosferycznych i środowiskowych.
Meble wykonane w ten sposób odpowiadają na kilka poważnych problemów, z którymi borykają się przedsiębiorcy branży HoReCa na całym świecie. Krzesła i stoły zabezpieczone WRB mogą z powodzeniem służyć zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz lokali, dzięki czemu hotelarz czy restaurator nie musi kupować osobno wyposażenia na obie te strefy. WRB podnosi trwałość mebli, co powoduje, że zmiana wystroju może odbywać się znacznie rzadziej. Wreszcie, ponieważ technologia nie jest przypisana do konkretnej grupy mebli w określonej stylistyce, WRB pośrednio pozwala wyeliminować nudne, banalne rozwiązania estetyczne, typowe dla neokolonialnych mebli rattanowych czy metalowych, stosowanych do tej pory w ogródkach restauracyjnych, na eventach outdoorowych itd.
– Technologia ta spotkała się z ogromnym odzewem i entuzjazmem – mówi przedstawiciel firmy Paged Meble. – W Polsce sfinalizowaliśmy kilka dużych zamówień, ale z tego, co widzimy, jest to zaledwie czubek góry lodowej, potencjał jest dużo większy. Mimo pewnej nieufności, z jaką do tej innowacji podchodzą przedsiębiorcy, staramy się remodelować rynek. WRB jest bowiem prawdziwym game-changerem, nie wiąże się z dużymi kosztami, nie jest też w żaden sposób uciążliwe dla użytkowników, a zapewnia ogromne oszczędności inwestorom. Dla samej branży piwnej, tylko w Polsce, zwiększenie żywotności mebli outdoorowych oznacza kilkadziesiąt milionów złotych oszczędności rocznie. Ciekawostką i zarazem dowodem na efektywność WRB jest to, że największe zainteresowanie poza granicami Polski budzi ono w… Australii, gdzie grono klientów przyrasta w naprawdę zawrotnym tempie.


Meble jak T-shirt
Przełomową i wysoce innowacyjną jest również usługa Paged Prints, dzięki której mebel może pełnić swego rodzaju funkcję komunikacyjną, bez uszczerbku dla swojej funkcjonalności.
– Jest to rozwiązanie na tyle innowacyjne, że dzisiaj głównym ograniczeniem rynkowym dla rozwoju tej technologii jest… brak konkurencji – mówi Jan Czerniawski. – Łatwiej nam przekonać przedsiębiorcę do tego, że rozwiązanie jest świetne niż zainspirować go przykładami z rynku, w jakich kontekstach można to wykorzystać. Dlatego stawiamy mocno na współpracę z klubami sportowymi, placówkami kulturalnymi itd., ponieważ zapewniają nam odpowiednie zasięgi oraz mocno inspirują twórców na zewnątrz i wewnątrz organizacji do poszukiwań w tym zakresie. Wierzymy, że z czasem nadruki na meblach staną się standardowym środkiem wyrazu, podnoszącym stopień identyfikacji widza z danym miejscem (gościa kawiarni z jej marką, kibica z klubem, fana muzyki – z zespołem lub halą koncertową etc.).

Funkcja i trwałość przed formą
Choć krzesła Paged Meble są rozpoznawalne przede wszystkim z uwagi na design (wiele z nich uchodzi za klasyki polskiego wzornictwa przemysłowego), to dla firmy to nie estetyka jest najważniejszym kryterium.
– W pracach nad nowymi meblami skupiamy się głównie na sferze funkcjonalnej – zależy nam na tym, aby dany mebel zaspokajał jakąś konkretną potrzebę, dawał się łatwo adaptować do określonego środowiska, sytuacji czy typu użytkownika – wyjaśnia przedstawiciel firmy. – Nasza marka budzi ogromny sentyment ze względu na trwałość swoich produktów i to jest wartość nadrzędna w procesie projektowania – chcemy, aby nasze meble były rodzajem rodzinnej inwestycji, przechodziły z pokolenia na pokolenie, towarzyszyły rodzinom nawet po zmianach miejsca zamieszkania itd. Estetyka mebli jest czymś, co wychodzi niejako „przy okazji”, i tak też staramy się oceniać kolejne wersje danego projektu. Trendy i mody się zmieniają, ale wewnątrz Paged Meble wierzymy w to, że funkcjonalne rozwiązania są ponadczasowe i stanowią przykład piękna najwyższej próby. Z drugiej zaś strony zależy nam, jako firmie, na podniesieniu standardu dyskusji o wzornictwie. Kibicujemy, i w miarę możliwości wspieramy, każdej inicjatywie, która wpisuje się w ten trend, promując dyskusję o wartościach funkcjonalnych w miejsce obecnych, płytkich, refleksji o tym, co jest subiektywnie „ładne” lub „modne”. W lipcu bieżącego roku pomogliśmy młodej projektantce, pani Alicji Włódarczak, w realizacji prototypu krzesła jej projektu na konkurs „Młodzi na start”, odbywający się pod egidą Gdynia Design Days. Byliśmy zachwyceni poziomem prac młodych twórców, biorących udział w konkursie, oraz merytoryczną oceną ich dokonań.

Rozwój w wielu aspektach
Firma Paged Meble, choć bez wątpienia może dziś się pochwalić sukcesem na niespotykaną w naszym kraju skalę, nie ustaje w rozwoju. W najbliższych latach przedsiębiorstwo planuje kontynuować prace nad rozwiązaniami dla personalizacji mebli, promować innowacje. Stawia również mocno na dialog z rynkiem odbiorców, by nakłonić ich do zmiany modelu funkcjonowania i sposobu myślenia o meblach.
– Budowa świadomości tego, jak powinno się oceniać mebel (wg jakich kryteriów) i czego można wymagać od producentów/produktów, jest dla nas niezwykle ważna – mówi Jan Czerniawski. – Nasza koncentracja na funkcjonalności, korzyściach środowiskowych i organizacji procesów „po swojemu” – to wszystko razem powoduje, że gramy na nieco innych zasadach, w trochę innej lidze niż większość firm na rynku meblowym.

~ TEKST: Małgorzata Gackowska
~ fot.: Paged Meble