Meblarstwo - komponenty i technologie 7/2023

kalejdoskop Wiadomości z kraju i ze świata 16 2023/7 (271) firm zostanie bez jakiejkolwiek certyfikacji. Bo już nie będą miały FSC, a jeszcze nie będą miały PEFC. Nikt nie wziął pod uwagę tego, jakie będą konsekwencje z tej rezygnacji. Według danych przedstawionych przez prezydenta PIGPD, stan na 23.01.2023 w zakresie certyfikacji jest następujący: ważne certyfikaty FSC posiadały 2464 polskie podmioty. Więcej certyfikatów FSC niż Polska miały jedynie Chiny (17,2 tys.) i Włochy (3,3 tys.), co pokazuje, że certyfikat ten jest znacznie popularniejszy wśród polskich firm niż certyfikat PEFC (360). – O tym, że LP mogą wycofać się z certyfikacji FSC, mówimy od… 10 lat! – odpowiadał na zarzuty Damian Zieliński. – System FSC nie ma stanowić i nie stanowi żadnego zagrożenia dla leśników, Lasów Państwowych ani przemysłu drzewnego – dodała obecna Karolina Tymorek z FSC Polska. – Nowy standard jest w fazie projektu końcowego. Od kilku miesięcy staramy się o spotkanie z LP, aby wyjaśnić kwestie związane ze standardem oraz kwestie umowy licencyjnej, która jest wielokrotnie podawana przez Lasy jako powód odchodzenia od systemu FSC. 30 czerwca ma dojść w końcu do tego spotkania, z czego bardzo się cieszę i na co czekamy od kilku miesięcy. – To nie producenci czy LP wybierają certyfikaty, ale konsumenci – dodał Piotr Poziomski. – FSC jest światowym standardem, a produkty nim oznaczone są wyborem konsumentów na całym świecie, więc dlaczego LP chcą teraz kijem zawracać Wisłę? Nie będzie drewna bez… ZUL-i! Bardzo ważnym wystąpieniem w czasie wydarzenia była prezentacja Wojciecha Wójtowicza, prezesa Polskiego Związku Pracodawców Leśnych, który podkreślił, że wszystkie dyskusje o drewnie czy jego certyfikacji nie będą miały sensu, kiedy… znikną ZUL-e, a więc zakłady usług leśnych, które pozyskują surowiec z terenów LP. – Sektor usług leśnych jest bardzo ważnym, pierwszym ogniwem w łańcuchu dostaw drewna na rynek – informował Wojciech Wójtowicz. – Drewno zmagazynowane w drzewach rosnących w lesie staje się nim dopiero po wykonaniu ścinki, okrzesywania i manipulacji. Fizyczne wykonanie tych zabiegów oraz pierwszego przemieszczenia drewna ze zrębu do drogi wywozowej dokonuje się poprzez działalność naszego sektora. Naturalną rzeczą wydaje się zatem, że właścicielowi lasu bądź zarządcy majątku leśnego, a także odbiorcy drewna powinno zależeć na dobrej kondycji biznesowej i stabilności sektora usług leśnych. Niestety, dotychczasowa praktyka wskazuje, że obie strony popełniły poważne błędy w tym zakresie. Jesteśmy – Jeśli skończy się wojna, to ogromnym rynkiem zbytu na przeróżne produkty przemysłu drzewnego, jak i na sam surowiec będzie Ukraina – oceniał Zygmunt Stanula. Wydarzenie zgromadziło 120 uczestników – przedstawicieli szerokiego spektrum sektorów związanych z drewnem. Fot. powermeetings.eu Fot. powermeetings.eu bardzo często pomijani przez wszystkich. Jest nas niby niewielu, a od nas zależy wszystko. Choć jako branża gaśniemy. Jak zaznaczał Wojciech Wójtowicz, ocena stanu sektora usług leśnych, dokonana przez samych przedsiębiorców, jest najgorsza od początku transformacji ustrojowej i jednoznacznie wskazywana jako zła, z tendencją do pogarszania się. Zjawiska w branży, potwierdzające ocenę przedsiębiorców, to: bardzo duża wypadkowość przy pracach leśnych, najgorsza w historii, wyróżniająca się na tle innych branż; brak chętnych do podejmowania fizycznej pracy w lesie, utrzymujący się od około dekady i mający tendencję wzrostową; bardzo niskie płace w sektorze, w porównaniu do pracowników innych branż, wykonujących prace wymagające analogicznego wysiłku fizycznego i umysłowego; całkowity zanik leśnego szkolnictwa zawodowego, niski poziom szkoleń przysposabiających do zawodu, wykonywanych przez ośrodki kształcenia ustawicznego dla dorosłych; brak zdolności kredytowej przedsiębiorców leśnych do inwestowania w nowoczesne techniki prac, przy jednoczesnym braku wizji zwrotu poniesionych nakładów. – Na wymienioną ocenę stanu sektora złożyło się wiele różnych czynników, zaniedbań i zaniechań, w większości niezawinionych przez przedsiębiorców leśnych – mówił prezes Polskiego Związku Pracodawców Leśnych. – Oprócz czynników jednoznacznie obiektywnych, jak czynnik demograficzny, istnieją inne, wywołane w głównej mierze polityką zarządzających większością majątku leśnego naszego kraju w stosunku do sektora usług leśnych. Jest to bezwzględne wykorzystywanie przewagi ekonomicznej w ustalaniu cen za usługi leśne, bez uwzględniania rynkowych cen usług w gospodarce, dyktowanych wymogami prawa, a także zła wycena wartości zamówienia, proponowana w przetargu na zamówienie publiczne, w większości nieuwzględniająca pełni kosztów pracy, użytych materiałów, pracy maszyn i zysku należnego przedsiębiorcy. Na sytuację wpływa też całkowite odejście w przetargach od pozacenowych kryteriów wyboru wykonawcy oraz wymuszanie na przedsiębiorcach wykonywania prac nieobjętych wyceną, jak chociażby manipulacja surowca drzewnego dokonywana pod wymogi odbiorcy. Dokonana przez przedsiębiorców diagnoza stanu sektora usług leśnych wskazuje na potrzebę dokonania jak najszybszej jego sanacji. Od tego bowiem będzie zależeć przyszłość całej gospodarki leśnej w państwowym sektorze łącznie z gwarancją dostaw drewna dla przemysłu drzewnego, którego branża tak bardzo potrzebuje. •

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz