Tak zmieniają się wnętrza w czasach pandemii

Tak zmieniają się wnętrza w czasach pandemii

W „NeedBook’u” specjaliści z Concordii Desing i Lab150 przedstawiają wpływ jaki wywiera pandemia i związane z nią zmiany w stylu życia na branżę projektowania wnętrz oraz producentów mebli.

Kryzys ekonomiczny, nowe zachowania społeczne (m.in. social distance), zwiększony nadzór epidemiologiczny, skupienie na zdrowiu, odporności oraz higienie – to widoczne obecnie zmiany. Zmieniają się także nasze wartości i potrzeby oraz związane z nimi decyzje zakupowe. Wiele produktów i usług, które do tej pory były niezbędne, schodzi na dalszy plan. W nowy sposób spoglądamy na nasze domy, które stały się schronieniem przed chorobą i jedyną bezpieczną przestrzenią – czytamy we wstępie opracowania pt. „NeedBook” przygotowanego przez ekspertów związanych z centrum kreatywności i biznesu Concordia Design oraz z centrum projektowania, prototypowania i badań LAB150. Autorzy z myślą o m.in. architektach wnętrz, studentach projektowania, firmach rzemieślniczych oraz producentach mebli i artykułów do wnętrz, pokazują jaki wpływ ma pandemia na projektowanie wnętrz.

Ponadto w „NeedBook’u” można znaleźć odpowiedzina wiele aktualnych pytań: jakie produkty i usługi są potrzebne teraz i w najbliższej przyszłości?; jakiego wsparcia oczekują użytkownicy?; gdzie jest potencjał na innowację?

Wnioski w nim zawarte mogą być inspiracją do projektowania nowych produktów oraz dostosowania firm i projektów do nowych potrzeb jak i wartości klientów.

Dom jako biuro, szkoła i przedszkole

W miarę trwania izolacji musieliśmy przeorganizować domy i mieszkania, by dostosować je do nowych funkcji – biura, szkoły, czy studia do spotkań online. Działaliśmy spontanicznie, kreatywnie, często używając tego, co już mamy, dochodząc do rozwiązań metodą prób i błędów. To doskonały czas, by docenić multifunkcjonalność przestrzeni i przedmiotów. Jak podkreślają autorzy „NeedBook’a”, konieczność realizacji nowych zadań w ograniczonej przestrzeni wymusiła nadanie meblom i przestrzeniom wielu funkcji. Wielofunkcyjne wykorzystanie niektórych mebli, przede wszystkim stołu i sofy, sprawiło także, że większość dnia zaczęliśmy spędzać w jednym miejscu, w jednej pozycji, co niejednokrotnie jest źródłem frustracji.

Nie wiedząc, jak długo potrwa jeszcze zaistniała sytuacja i jak będzie wyglądała nowa rzeczywistość mamy wątpliwości, czy warto inwestować we wprowadzenie istotniejszych zmian w wystroju wnętrza, czy postawić na tymczasowe, często prowizoryczne rozwiązania. Część z nas zdecydowała się wydzielić specjalne miejsce do pracy, podczas gdy inni swobodnie przemieszczają się z laptopem na kolanach z łóżka na fotel, by dzień pracy zakończyć na sofie. Niektórzy zainwestowali w zakup biurka, czy fotela, inni przywieźli je z biura.

Dodatkowym wyzwaniem stała się konieczność pogodzenia potrzeb dwóch osób pracujących w domu. Część decyduje się na pracę przy jednym stole.

Popularnym rozwiązaniem jest jednak także praca w dwóch oddzielnych pomieszczeniach. Walczymy również o ergonomię dopasowując przestrzeń do potrzeb. Brak ergonomicznej przestrzeni do pracy jest jednak najczęstszą bolączką pracy w stylu „home office”.

Dom wypełniony gotowaniem

W czasie pandemii postawiliśmy też na gotowanie w domu. Chcąc sprostać konieczności pomieszczenia w kuchni większej ilości produktów przybieramy dwie strategie: stajemy się mistrzami kuchennego tetris i skrupulatnie wykorzystujemy każdy milimetr w swoich szafkach.

– Gdy strategia zawodzi jedzenie “rozlewa się” po całym mieszkaniu – czytamy w „NeedBook’u”. – Suche produkty znajdują swoje miejsce w sypialni, na dolnych półkach biblioteczek, za sofą, w garażu. Pojawiły się próby systemowego podejścia do zapasów czyli nie tylko półki, spiżarnie, regały i skrzynie, ale też odpowiednie układanie żywność według daty przydatności, czy przechowywania. Najwięcej problemu mamy jednak z produktami świeżymi. Boleśnie doświadczamy ograniczonej pojemności lodówek i zamrażarek. W chłodniejsze dni wykorzystywaliśmy balkon lub przedsionek.

Dom jako tło dla wideokonferencji

Czas samoizolacji sprzyja także uważnemu przyglądaniu się naszym wnętrzom. Dostrzegamy co jeszcze można usprawnić, co zmienić i lepiej zaprojektować w przyszłości. Zaczynamy planować przyszłe remonty, zakupy, zmiany.

Ponieważ większość interakcji społecznych i zawodowych odbywa się teraz za pośrednictwem wideokonferencji – zyskujemy zbiorowy wgląd w swoje wnętrza. Ma to wiele niezamierzonych, często humorystycznych konsekwencji, ale także stworzyło nową presję na to, jak postrzegamy projektowanie naszych domowych przestrzeni. Widząc swoje mieszkania na ekranie komputera, dostrzegamy jego niedostatki.

Popularne staje się stylizowania tła do widekonferencji. Puste ściany wypełniają się obrazami na ścianach, doskonałym tłem staje się regał z książkami, czy stylowymi bibelotami. Niektóre firmy meblowe dają użytkownikom możliwość użycia aplikacji z gotowym tłem, na którym widać produkty danej marki.

Dom jako strefa relaksu

Pierwszą „ofiarą” konieczności rozpoczęcia pracy w domu była utrata miejsca relaksu. Czasem, w miarę możliwości praca odbywa się w jednym pomieszczeniu, tak aby w pozostałych była przestrzeń prywatna.

O sukcesie oddzielenia pracy od relaksu nie decyduje sama organizacja przestrzeni, a wprowadzone zasady korzystania z niej – stwierdzają autorzy „NeedBook’a”. – W większości przypadków pogodziliśmy się jednak z tym, że jemy, śpimy, pracujemy, odpoczywamy w tym samym pomieszczeniu. W poszukiwaniu miejsca do relaksu uciekamy, jeśli mamy taką możliwość, na balkon lub zamykamy się w sypialni. Miano prawdziwej oazy spokoju zyskała jednak łazienka. Spędzamy w niej więcej czasu. Zamiast czytać gazetę i pić kawę w fotelu w otoczeniu innych domowników, uciekamy do wanny, gdzie delektujemy się lekturą.


Modułowość to jeden z głównych kierunków w jakich podążają obecnie meble. Fot. Gala Collezione

Nowa sytuacja zreorganizowała nasze życie rodzinne i stała się źródłem wielu nowych obowiązków m.in. związanych z lekcjami dzieci, jak również utrudniła podział czasu pracy i relaksu.

Brak przestrzeni tylko dla siebie jest jedną z rzeczy, które są teraz największą bolączką. Nie tylko brakuje miejsca, w którym możemy się wyciszyć, ale także czasu dla samych siebie. Ta sytuacja połączona ze stałym niepokojem o przyszłość może negatywnie odbić się na naszym stanie psychicznym.

Wydaje się, że lekcja, jaką wyciągniemy jako rodziny i przeniesiemy do „nowej normalności”, że to czego potrzebujemy, to balans pomiędzy pojęciami „wspólny czas” i „czas dla każdego”. Rodzinne spędzanie czasu i wspólne posiłki, na których celebracje decyduje się w aktualnej sytuacji wiele rodzin umacniają nasze więzi. Jednak ciągłe wspólne przebywanie ma też swoją ciemną stronę. Zarówno rodzice jak i dzieci zdają się być przebodźcowane tym ciągłym wzajemnym towarzystwem, co przypomina nam, że każdy potrzebuje czasem odrobiny prywatności i samotności. Znalezienie i zaplanowanie naszego domu tak, aby spełnić obie te potrzeby będzie tym, co zostanie z nami po okresie pandemii.

Musimy nauczyć się życia w cieniu pandemii – czytamy w podsumowaniu „NeedBooka’a”. – Potrzebnymi umiejętnościami będzie zdolność szybkiego reagowania, przy wykorzystaniu ograniczonych zasobów finansowych i wewnętrznych możliwości firm. Jesteśmy przekonani, że te przedsiębiorstwa, które odpowiednio szybko zidentyfikują nowe potrzeby swoich klientów i zaproponują wartościowe rozwiązania aktualnych wyzwań i problemów, nie tylko przetrwają na rynku, ale zdobędą przewagę konkurencyjną. Będziemy w ciągłym procesie projektowania i przeprojektowywania produktów, przestrzeni i usług, tak by dostosowywać się niemal z miesiąca na miesiąc do nowych informacji o chorobie, do zmieniającej się sytuacji gospodarczo-politycznej i społecznych oczekiwań. Cokolwiek się stanie, sytuacja samoizolacji wiele nas nauczyła, udowodniła, że dom – nasza enklawa, schronienie, miejsce pracy i rozrywki dał nam możliwość przetrwania tego czasu. Dlatego właśnie w dom, ogród, działkę letniskową będziemy chcieli mimo wszystko wciąż inwestować, żeby zbudować swój mały świat, jedyną ostoję pewności w świecie pełnym niepokoju.

~kor